W Tbilisi przekroczyliśmy wszelkie możliwe granice późnego wyjazdu i do Kazbegi zamiast marszrutką za 10 lari/os. musieliśmy pojechać taksówką za 100. Kierowca jechał za to ekspresowo i po 2,5h znaleźliśmy się na miejscu. Udaliśmy się na nocleg do wcześniej zarezerwowanego hostelu Red Stone - serdecznie polecamy.
Wieczorem zaczęły nam się udzielać myśli typu "5000" i "gdzie my przyjechaliśmy?"...