Geoblog.pl    Dali    Podróże    Dolomity 2016    Zwiedzanie okolicy
Zwiń mapę
2016
10
sie

Zwiedzanie okolicy

 
Włochy
Włochy, Meida
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 703 km
 
Dziś odsypialiśmy wczorajszą nieprzespaną z powodu przygotowań noc. Wstaliśmy ok. godziny 10 i zaczęliśmy przygotowywać śniadanie. Były resztki jedzenia przygotowanego na podróż, herbata i prawdziwa włoska kawa przywieziona z Polski ;)

Po śniadaniu nadszedł czas na prysznic i tu nastąpiło wielkie zaskoczenie - łazienka na campingu ma wyższy standard niż nie jeden hotel, w którym nocował wcześniej Tomasz. Cudowna gorąca woda skutecznie rozgrzała wszystkich po zimnej nocy. Potem jeszcze trochę pozamulaliśmy przy namiotach, Aga i Grzesiu rozegrali partyjkę ping ponga i ruszyliśmy zwiedzać.

Pogoda zaczęła się poprawiać, a to oznaczało, że czas na kawę. Weszliśmy do pierwszej spotkanej kawiarnio-lodziarni i po kilku minutach oczekiwania aż ktoś podejdzie, Tomasz ruszył do środka. Po tradycyjnym buongiorno mieliśmy już menu, jednak tylko 3 sztuki na 4 osoby, o czym powiadomiła nas drąca ryja kelnerka, która przyniosła brakującą kartę. Niestety nie zrozumieliśmy co mówiła, bo nikt z nas nie zna dobrze węgierskiego. Kawa była nawet dobra, ale wychodząc zauważyliśmy na ścianie zdjęcia deserów, które były bardzo złe. Zrobione zapewne przez najprawdziwszego włoskiego Giovanniego fotografii zdjęcia skutecznie odbierały aprtyt - na każdym był deser na tle starego prześcieradła otoczony kwiatami rodem jak z kartki imieninowej z lat 70tych...

Później poszliśmy szukać pizzy i kiedy już myśleliśmy, że trafiliśmy w odpowiednie miejsce (i nawet usiedliśmy przy stoliku), to okazało się, że właśnie 10 minut temu rozpoczęła się 5-godzinna siesta... Na szczęście w pizzerii obok siesta zaczynała się później, więc skorzystaliśmy z okazji. Pizza + piwo = 13 euro, ale było warto. Po obiedzie zrobiliśmy spożywczo-winne zakupy i wróciliśmy na camping. Nastąpiło planowanie - jutro ruszamy na naszą pierwszą via ferratę. Spakowaliśmy się, przeorganizowaliśmy samochód i zjedliśmy kolację. Teraz wino, wino, wino... :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Maja
Maja - 2016-08-11 20:11
bezpiecznego ferratowania ekipo!
 
Krzysztof
Krzysztof - 2016-08-13 07:24
Tomasz nie klam, znasz wegierski BARDZO dobrze. Nie moja wina ze kelnerka miala pewnie 3/10 i Ci sie nie chcialo.
 
Krzysztof
Krzysztof - 2016-08-13 07:24
Tomasz nie klam, znasz wegierski BARDZO dobrze. Nie moja wina ze kelnerka miala pewnie 3/10 i Ci sie nie chcialo.
 
 
Dali
Tomasz Zawiślak
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 48 wpisów48 26 komentarzy26 232 zdjęcia232 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
08.08.2016 - 17.08.2016
 
 
08.04.2016 - 16.04.2016