Krótkie wyjaśnienie odnośnie wczorajszego wpisu: powstało drobne nieporozumienie o to jak dojść do centrum. Wszyscy byliśmy głodni i zmęczeni, bo zrobiliśmy duże kółko wokół miasta. Kiedy więc w końcu dotarliśmy do knajpy zajęliśmy się jedzeniem, które było bardzo dobre i piciem, którego było bardzo dużo. Wydaliśmy 66 lari.
W hotelu zjedliśmy niespecjalnie smaczne śniadanie, teraz trochę odpoczywamy w pokoju i za chwilę wyruszamy do miasta. Zostajemy jeszcze jedną noc w Tbilisi, jutro jesziemy do Stepancmindy (Kazbegi).